Gra Multiplayer Roku. Call of Duty: Modern Warfare II, czyl idealna rozgrywka z przyjaciółmi
Call of Duty: Modern Warfare II to 19-sta produkcja o tytule Call of Duty. O tej serii słyszał każdy gracz, ale nie tylko. Marketingowcy tej marki zawsze dbali o to, aby o ich największych grach było bardzo głośno. W Polsce też nie zabrakło reklam ostatniej produkcji, czyli wybranej przez nas jako grę roku multiplayer, Call of Duty: Modern Warfare II.
Sama popularność gry to pierwszy z wielu aspektów COD-a. Pomaga to nie tylko w tworzeniu społeczności, która dla serii jest oczywiście ważna, ale wpływa też na kluczowy aspekt samej rozgrywki. Im więcej graczy, tym matchmaking, czyli sposób dobierania przeciwników o podobnym poziomie umiejętności do nas, jest skuteczniejszy. Co więcej, w przypadku trybu Warzone, ogromna popularność gry sprawia, że producenci mogą tworzyć coraz to większe mapy, dla większej liczby graczy.
Zupełnie nowy system rusznikarstwa, czyli wzbogacania broni o konkretne dodatki. Jak dotąd rozwijanie ich było dość problematyczne, z czego twórcy gry zdawali sobie doskonale sprawę. Obecnie ulepszenia do broni dzielą się na konkretne platformy, więc część z nich po prostu pokrywa się i nie wymaga dwukrotnego odblokowywania. Pod ręką mamy także dostępną strzelnicę, na której przetestujemy broń w warunkach krótkiego, średniego i dalekiego dystansu. Rozwiązanie banalne, a jak niezwykle skuteczne.
Diabeł tkwi w szczegółach. W nowym Call of Duty: Modern Warfare II zmieniło się o wiele więcej, niż się wydaje. Na pierwszy rzut oka nie da się bowiem zauważyć takich rzeczy, o jakie zadbał zespół Michała Drobota z krakowskiego oddziału Infinity Ward w Polsce. Mowa o silniku nowej generacji Call of Duty, jaki powstał już na premierę poprzedniej części gry. Ten został jednak znacznie rozwinięty. Kluczowym elementem dla graczy było zapewne zoptymalizowanie gry tak, aby te 120 FPS było osiągalne dla każdego i to w rozdzielczości takiej, aby gra nadal dobrze wyglądała.
Algorytmy sztucznej inteligencji pomagają jak nigdy. Infinity Ward wprowadziło wiele systemów, które analizują obraz wyświetlany na ekranie gracza. Następnie sprawiają, że niektóre zakątki mapy stają się jaśniejsze, a inne ciemniejsze. Chodzi o to, aby poprawić widoczność gracza i zwiększyć zdolność śledzenia ruchomych celów. Dlaczego? Czasami wystarczy odpowiednio ciemna skórka, kawałek krzaczka, czy ciemniejszy róg mapy i gracz może stać się wręcz niewidoczny. Minie trochę czasu, zanim przeciwnicy zdadzą sobie sprawę, gdzie on się znajduje. Teoretycznie można uznać to za zdrowy objaw stosowania taktyki, ale takie możliwości ukrywania się w tle, to efekt niezamierzony dla twórców. W Call of Duty ma liczyć się dynamika walki, a nie to, kto znajdzie lepszy punkt do "kampienia". Aby rozprawić się z takimi niesnaskami, silnik gry wykorzystuje rodzaj renderowania, który nazwano "cieniowaniem o zmiennej częstotliwości". Dzięki niemu rozdzielczość ekranu na środku będzie wyższa, niż po bokach, ale tylko wówczas, jeśli jest to potrzebne. Działa to, gdy silnik wykrywa w tym miejscu nasz cel lub interesujący punkt.
Sztuczna inteligencja po raz trzeci - tym razem mowa o przeciwnikach kontrolowanych przez nią. Zmierzamy się z nimi od tylu lat, a nadal nie trzeba być wyjadaczem gier typu First Person Shooter, żeby zauważyć schematy, jakimi kierują się tzw. "boty". Potrafią celnie strzelać, mogą nam psuć krew, ale przecież pokonujemy ich setki, czy nawet tysiące. W nowym Call of Duty: Modern Warfare II nie będzie tak lekko. Twórcy i tutaj wykorzystali bardzo zaawansowane algorytmy, dzięki którym wraz z czasem, przeciwnicy stają się coraz bardziej inteligentni. Można by rzec, że teraz to nasi wirtualni przeciwnicy uczą się naszych schematów działania. Zarówno sojusznicy jak i wrogowie sterowani przez AI, używają teraz technik ukrywania się, polowania na graczy, unikają wbiegania nam wprost pod celownik i sytuacji, które będą dla nich niekorzystne.