APARAT FOTOGRAFICZNY ROKU
Rynek fotograficzny poszedł w tym roku bardzo do przodu. Zobaczyliśmy mnóstwo apartów, mimo trudności producentów związanych z pandemią koronawirusa SARS-CoV-2. Marcin Watemborski, redaktor prowadzący portal WP Fotoblogia, wybrał modele, które zasługują na miano króla. Pamiętajcie, że ten może być tylko jeden, co zostawiamy w waszych rękach.
Rok 2020 był bardzo przewrotowy – pożary, pandemia, zamykanie się różnych firm. Mimo tego branża fotograficzna całkiem dobrze przędzie i odbija się od dna. Jeszcze rok temu Sony nie miało sobie równych, a teraz na rynku świetnych aparatów konkuruje z innymi producentami, jak: Canon, Nikon, Panasonic czy Fujifilm. Kto zdobędzie laur pierwszeństwa w tym wyścigu?
Canon EOS R5
Canon EOS R5 to pierwsza propozycja dla profesjonalistów w segmencie pełnoklatkowych bezlusterkowców. Ten korpus jest napchany najnowszą technologią i zdecydowanie przewyższa lustrzankową serię 5D. Wypuszczając ten aparat, Canon pokazał interesujący kierunek rozwoju, wyznaczający nowe standardy w gnającej do przodu technologii aparatów bezlusterkowych.
Pełnoklatkowa matryca o rozdzielczości 45 Mpix, szybki i pewny autofokus, świetne odwzorowanie kolorów – to wszystko zapewni doskonałą jakość obrazu, o której wcześniej mogliśmy pomarzyć. Jest to również pierwszy bezlusterkowiec, który nagrywa w rozdzielczości 8K.
Nominuję za: Wyznaczenie nowego kierunku rozwoju pełnoklatkowych bezlusterkowców.
Canon EOS R6
Canon EOS R6 to młodszy brat Canona EOS R6. W środku bezlusterkowca znajdziemy pełnoklatkową, stabilizowaną matryce o rozdzielczości 20 Mpix. W połączeniu z nowym procesorem przetwarzania obrazu, sprawnym autofokusem, wygodnym układem przycisków i dostępem do całej gamy starych oraz nowych obiektywów Canona, ten aparat może być marzeniem większości miłośników fotografii.
Profesjonaliści natomiast znajdą dla niego zastosowanie, jako zapasowego korpusu w zestawie z R5. I to bez najmniejszego problemu, bo obsługa obu modeli jest niemal identyczna. Patrząc na jakość jakości do ceny, Canon EOS R6 może być najbardziej wszechstronnym aparatem pełnoklatkowym na rynku.
Nominuję za: Wszechstronność i doskonały stosunek jakości do ceny.
Fujifilm X-T4
Fujifilm X-T4 to obecnie najwyższy model bezlusterkowców z matrycą APS-C w ofercie producenta. Jego stylistyka jest zgodna z całą serią X-T, ale to, co jest w środku, to zupełnie inna bajka. Matryca X-Trans CMOS 4 o rozdzielczości 26,1 miliona pikseli w połączeniu z autorską technologią przetwarzania obrazu Fujifilm zadowoli fotografów portretowych, ślubnych, miłośników fotoreportażu oraz zdjęć ulicznych.
Korpus Fujifilm X-T4 konsekwentnie podkreśla powolną, ale pewną ewolucję profesjonalnej linii aparatów Fujifilm. Wyposażony w najnowsze technologie producenta dla wielu artystów jest sprzętem pierwszego wyboru.
Nominuję za: Konsekwencję w dążeniu do doskonałości i implementowanie najnowszych rozwiązań technologicznych.
Nikon Z5
Nikon Z5 jest obecnie najtańszym pełnoklatkowym bezlusterkowcem (ok. 6000 zł), który miał swoją premierę w 2020 roku. W zestawie z korpusem otrzymujemy adapter FTZ, który umożliwia podpięcie obiektywów z lustrzanek, co od razu zwiększa kreatywne możliwości.
Mimo swojej niskiej, jak na taki sprzęt, ceny, Nikon Z5 oferuje naprawdę sporo. Znajdziemy w nim stabilizowaną w 5 osiach matrycę światłoczułą o rozdzielczości 24,3 Mpix oraz rozbudowane funkcje filmowe, jak możliwość kręcenia w 4K/30p. Nie zabrakło podwójnego slotu kart pamięci ani uszczelnienia.
Tym modelem Nikon ustawił bardzo wysoką poprzeczkę dla konkurencji.
Nominuję za: Niespotykane u innych producentów funkcje w tym segmencie cenowym, co czyni Nikona Z5 niemal idealnym aparatem dla początkujących i zaawansowanych użytkowników.
Panasonic LUMIX S5
Jeśli w swojej twórczości łączycie filmowanie oraz fotografowanie, koło Panasonika Lumix S5 nie możecie przejść obojętnie. Ten pełnoklatkowy bezlusterkowiec jest mniejszy niż jego starsi brata (S1, S1R, S1H), ale nie odstaje od nich specjalnie. Ogromną zaletą mocowania L jest dostępność natywnych obiektywów produkowanych przez Panasonika, Sigmę oraz Leikę w ramach Stowarzyszenie L-Mount.
Panasonic Lumix S5 sprawdzi się niemal na każdym polu – od fotografii dzikiej przyrody, przez reportaż, portret, na spokojnym krajobrazie kończąc. Jego uniwersalność gwarantuje świetne wyniki w każdej dziedzinie fotografii.
Nominuję za: Odpowiedź na potrzeby stałych użytkowników systemu Panasonic LUMIX i oddanie do ich dyspozycji korpusu z dużą matrycą, jako postawienie kroku naprzód w rozwoju.
Sony A7C
Pokazując Sony A7C, producent udowodnił, że można stworzyć aparat o małych wymiarach, ale dużej matrycy. W niewielkim korpusie znalazła się 24-megapikselowa matryca pełnoklatkowa. Sony A7C, mimo swojego rozmiaru, ma w sobie to, co jego starsi bracia, a nawet więcej.
Ten eksperyment jest wyjątkowo udany. Otwiera on nowe możliwości wykorzystania aparatu bezlusterkowego z dużą matrycą. Sony A7C bez problemu da się podpiąć do drona. Inną zaletą jest to, że wcześniejsi użytkownicy aparatów z małymi matrycami (np. Sony A6100, A6600) nie będą mieli problemu z jego obsługą.
Nominuję za: Odwagę i tchnienie świeżego powietrza na rynku wciąż dużych aparatów pełnoklatkowych.
Sony A7S III
W zestawieniu najlepszych aparatów 2020 roku nie mogło zabraknąć Sony A7 III. Nowa odsłona ”pogromcy szumów” czy też ”księcia ciemności” to coś, na co użytkownicy czekali od lat. Niech was nie odstraszy mała rozdzielczość pełnoklatkowego sensora BSI (12,1 Mpix), ponieważ ten aparat jest zdecydowanie stworzony do kręcenia. I kręci on wielu!
Sony A7 III pracuje w natywnym zakresie czułości ISO 100 – 128 000, rozszerzalnymi do 409 600. Co ciekawe – nawet przy wyższym natywnym ISO nie zaobserwujemy drażniącego szumu ani artefaktów na zdjęciach. Dodając do tego autofokus z 759 punktami detekcji fazy i 425 punktami detekcji kontrastu, nagrywanie 16-bitowego wideo RAW oraz liczne formaty rejestrowania filmów, otrzymujemy korpus stworzony do zaawansowanych produkcji, a przy tym mały.
Nominuję za: Czy naprawdę trzeba to tłumaczyć? Sony A7S III już jest królem rozjaśniania mroku.